Od jakiegoś czasu intensywnie po głowie chodziła mi myśl,
żeby przedłużyć włosy. Obawiałam się jednak, że ringi lub tulejki mogą mi
osłabić włosy. W związku z tym zaczęłam szukać innej metody. Mówi się, szukaj,
a znajdziesz i tym samym ja również
znalazłam,
Włosy możemy przedłużać nie koniecznie trwale, ale na tak zwane clipy.
Znalazłam salon HairXtend, gdzie w takie klipy można się zaopatrzyć.
Weszłam do salonu, gdzie zobaczyłam kilkadziesiąt odcieni
pięknych, lśniących, długich włosów. Możecie się zatem domyślić, że miałam
problem z doborem koloru. Na szczęście profesjonalna obsługa dobrała mi
odpowiedni odcień. Już mogłam iść do domu, ale zaraz, zaraz….. jak te włosy
doczepić? Na całe szczęście salon
oferował pomoc fryzjerską. Postanowiłam zrobić krótką fotorelację, jak krok po
kroku przedłużamy włosy. Nie będę przecież za każdym razem, jak tylko będę
miała ochotę wpiąć klipy, mieć pod ręką rewelacyjnej Pani Izy. Mam nadzieję, że
krótkie fotoszkolenie Wam też się przyda. Oczywiście, jeśli wcześniej
zdecydujecie się na zakup włosów. A naprawdę taki zakup mocno polecam. Ja po
doczepieniu włosów poczułam się bosko!!!!!!!
Najpierw oddzielamy poszczególne pasma, potem każdą
warstwę tapirujemy, po to, aby klipy się dobrze przymocowały i oczywiście nie
były widoczne. Każde pasmo po podtapirowaniu, lakierujemy. Doczepianie zaczynamy od najszerszego pasma, następnie kolejne warstwy ulegają podtapirowaniu.
Po bokach doczepiamy węższe (podwójne i pojedyncze
klipy).